Mała dziewczynka w wielkim świecie
Mój prywatny osobisty blog

Jak się nie dać pigułce gwałtu

Za Dziennikiem:

Jak się nie dać pigułce gwałtu
Gdy ruszasz na nocną wędrówkę po klubach i dyskotekach, bądź czujna. Nie przyjmuj drinków od obcych, pilnuj swojego napoju, bo ktoś może Ci do niego podrzucić pigułkę gwałtu. To kluczowe reguły bezpiecznej zabawy – radzą organizatorzy rozpoczętej właśnie ogólnopolskiej kampanii „Pilnuj drinka” – pisze DZIENNIK.
Przed skutkami nieświadomego zażycia tzw. pigułki gwałtu ostrzegają Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii i krakowskie Stowarzyszenie Manko. Obezwładniający środek GHB nie ma barwy, nie zmienia smaku i zapachu napoju. Po jego spożyciu ofiara całkowicie traci kontrolę nad sobą. „Może zostać wyprowadzona z lokalu, zgwałcona, pobita czy okradziona” – mówi Magdalena Tetryniak z Manka, koordynatorka akcji w Małopolsce.
Środek znany jest w postaci płynu, proszku, tabletek lub granulatu. Mała ilość wywołuje stan zbliżony do upojenia alkoholowego, osłabia czujność, zwiększa uległość. Działa błyskawicznie.
„Większa dawka zaś prowadzi do oszołomienia i zawrotów głowy. Powoduje zanik pamięci, ale nie przytomności” – tłumaczy Danuta Muszyńska z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.
Podanie pigułek gwałtu trudno udowodnić, bo ofiara nic nie pamięta. Narkotyk trudno też wykryć. „We krwi pozostaje tylko kilka godzin, w moczu – do dwunastu” – informuje komisarz Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
A problem w Polsce istnieje. Tylko pod koniec ub.r. policjanci przejęli transport substancji, z której robi się pigułki gwałtu. Ze skonfiskowanej ilości można by wyprodukować 300 tys. pigułek. W ostatnich sześciu latach w Wielkiej Brytanii odnotowano aż 6 tys. przestępstw z użyciem GHB. W sierpniu 2006 r. skazano u nas pierwszą osobę, Sławomira Z., za to, że najpierw odurzył narkotykiem 19-latkę, a później ją zgwałcił.
Pomysłodawcy akcji „Pilnuj drinka” chcą uświadamiać zagrożenia oraz promować bezpieczną zabawę. Do kawiarni, pubów, dyskotek, na uczelnie i do akademików trafią specjalne plakaty i ulotki.
„Wiosną do pubów i dyskotek wyślemy tzw. party workerów, którzy czuwać będą nad bezpieczeństwem uczestników imprez” – zapowiada Magdalena Tetryniak.
„Zachęcamy też, by korzystać z testerów za 5 zł. Są wielkości karty telefonicznej, działają na zasadzie papierka lakmusowego. Na karcie wystarczy umieścić kroplę napoju i po minucie popatrzeć, jaki ma kolor. Jak się zabarwi na zielono, to znaczy, że w szklance są substancje psychoaktywne” – dodaje Tetryniak.
„Słyszałem, że drinki są doprawiane GHB, lecz nigdy nikogo nie złapałem” – mówi DZIENNIKOWI Bartek, barman w jednym z krakowskich pubów. „Ale beztroska i lekkomyślność niektórych dziewczyn szokują. Sam często zwracam im uwagę, żeby uważały, bo ja sam nie jestem w stanie upilnować wszystkich szklanek w lokalu” – przyznaje.

Komentarze 4 to “Jak się nie dać pigułce gwałtu”

  1. Party Workers, heh
    prawda jest taka – jesli dziewczyna na prawde sie szanuje to nie doprowadzi do takiej sytuacji kiedy jest mozliwosc, że wypije intruza. Pare stalowych zasad (typu pija to co same kupia itp) ktorych beda sie trzymac i juz. A jesli najpier blagaja chlopakow o kolejne driny, idac w tym czasie np do WC i nie widzac jak ów napoj powstaje i co sie do niego dolewa, to juz ich problem.

  2. Masz słuszność…
    Pozdrawiam!

  3. takie rzeczy dzieją się nie tylko wklubach bo tez w akademikach i koszarach nawet u policjantow.

  4. Najciemniej jest zawsze pod latarnią…


Dodaj komentarz